środa, 30 marca 2016

Łapacze snów

  Od jakiegoś czasu w sieci krążą łapacze snów. Różnorodność ich jest ogromna. Od drewnianych obręczy, robionych lub plecionych z gałęzi, przez metalowe których akurat ja używam. Mogą być kolorowe, białe, z piórami, z pomponami, to już zależy od wizji przyszłej właścicielki lub wykonawcy.

  Dziś chcę Wam pokazać łapacze które ja zrobiłam. Jestem zwolenniczką białych łapaczy, bo myślę że sprawiają wrażenie delikatności i subtelności i jak to stwierdziła pewna osoba- sa misternie wykonane ;-) O taki efekt właśnie mi chodzi robiąc łapacze. Wszystko ma być dopięte na ostatni guzik.;-) Cechą charakterystyczną moich łapaczy są drobne, szydełkowe, zwisające elementy jak serduszka i kwiatki 3D. Przyznam szczerze że bardzo lubię robić takie ozdoby bo pole manewrów jest olbrzymie i wtedy robota sie nie nudzi :-)

  Do moich łapaczy użyłam nici bawełnianych Maja 8 i szydełka 1.25, a do zrobienia małych kwiatków szydełko nr 1. Kółko na którym jest rozeta to obręcz matalowa biała o średnicy 30cm.

   Łapacze snów polecam wszystkim miłośnikom szydełka,  taki łapacz to piekna ozdoba chyba każdego wnetrza, a kto wie, moze faktycznie maja magiczną moc i uchronią nas przed koszmarami ;-)

poniedziałek, 14 marca 2016

Na chłodne wieczory

   Letni wieczór..., w rękach coś ciepłego do picia, bujana ławka, i ja otulona w duży ciepły pled:-).... Taka wizja sprawiła, że postanowiłam jakiś czas temu zrobić duży koc w moich ulubionych ostatnio kolorach, czyli szarości i turkusie.
   Pled jest zrobiony we wzór granny square, czyli "babcine kwadraty", szydełkiem nr. 3,5. Długo wybierałam wlóczkę która by była ciepła i w miarę wydajna. Po obejrzeniu w internecie prac innych dziewczyn, padło na włóczkę Kotek. To 100% akryl i w 100g ma 300m. Niektórzy powiedzą że z akrylu nie opłaca sie robić bo się zmechaci, ale po kilku miesiacach użytkowania mogę stwierdzić że póki co nic się z nim nie dzieje:-)
Cały pled składa sie z 300 kwadratów i wykończyłam go bordiurą w muszelki.
 
   Może i wykonanie jest bardzo czasochłonne, ale przyznam szczerze że radość po skończeniu go, jak i widok gdy dziewczynki pod nim zasypiają jest ogromna i bezcenna.....
   Polecam wszystkim którzy mają w sobie choć odrobinę cierpliwości i wytrwałości ;-)

wtorek, 1 marca 2016

Star

   Gdy ją zobaczyłam gdzieś w internecie, to zakochałam się od pierwszego wejrzenia ;-) Poduszka Star, bo o niej mowa, zauroczyla mnie tak bardzo, że postanowiłam że też taką zrobię, choćby nie wiem co!
   Przeszukując internet natknęłam się na kilka takich poduszek ale schematów prawie w ogóle nie było. Postawiłam wszystko na jedną kartę- uda się albo nie...komu jak nie mi? Musi się udać!!!!
  
Pierwsze co to zaczęłam poszukiwać włóczki która byłaby odpowiednia, nie mechaciła sie itp. Po przejrzeniu kilku stron sklepu padło na Alize Bahar. To 100% bawełna o pięknych i soczystych barwach. Motek ma 100g a w nim 260m. To idealna grubość bawełny na wykonanie takiej poduszki. Samo wykonanie zajmuje trochę czasu, ponieważ ścieg jest dość zbity, to same półsłupki. Wielkość poduszki możemy regulować sami poprzez ilość zygzaków-u mnie jest ich 9 i wydaje mi się idealna. Jedyny chyba minus takiej poduszki to pranie jej, trzeba po prostu rozpruć i samą poszewkę wyprać.
  
   W planach jest jeszcze jedna w tych samych barwach kolorystycznych ale inny uklad barw :-)